Wartość rynku dóbr luksusowych w Polsce stale rośnie. Z opublikowanego przez KPMG raportu wynika, że w 2016 roku była ona aż o 15% wyższa niż w roku ubiegłym i wyniosła prawie 16,5 miliarda złotych. Wzrost ten przewyższa zatem tempo rozwoju całej polskiej gospodarki.
41 tysięcy – to liczba Polaków, których moglibyśmy zaliczyć do kategorii HNWI (high net worth individuals), czyli najbardziej majętnych. Wartość ich majątków mieści się w przedziale od 1 do 5 milionów dolarów.
Raport zastosował podział w oparciu o kryterium dochodu. Osoby zarabiające od 7,1 do 10 tysięcy złotych brutto miesięcznie określono jako osoby „zamożne”. Dochód „bogatych” waha między 10 a 20 tysięcy złotych, zaś powyżej progu 20 tysięcy na miesiąc mamy do czynienia z osobami „bardzo bogatymi”.
Luksus po polsku
Liczba osób zarabiających powyżej 7,1 tysiąca złotych przekroczy w tym roku granicę miliona. Wzrost notowany jest zresztą nieprzerwanie od ośmiu lat i nic nie wskazuje na odwrócenie tendencji. Prognozuje się, że polski rynek dóbr luksusowych w 2020 roku osiągnie wartość 21 miliardów złotych.
Najwięcej osób zarabiających powyżej 7 tysięcy złotych miesięcznie mieszka na Mazowszu. Województwo mazowieckie deklasuje pod tym względem pozostałe. W drugim w kolejności województwie śląskim osób zamożnych i bogatych jest niemal trzy razy mniej. Średnie dochody HNWI w Polsce wynoszą 18 tysięcy złotych miesięcznie.
Jakie dobra zostały zakwalifikowane jako luksusowe? W tym przypadku przyjęto kryterium ceny towarów i usług. Za luksusowe uznaje się m.in.:
Trzeba pamiętać, że mamy tutaj do czynienia trochę z takim „luksusem po polsku”. Pamiętajmy, że jeszcze nie na wszystkie dobra luksusowe Polacy mogą sobie pozwolić. Nie każdego stać na samolot, bo takich osób naprawdę bogatych, które mają powyżej miliona dolarów wolnych środków jest ok. 40 tysięcy – dodał na antenie TVN24 współautor raportu Tomasz Wiśniewski.
Bogaty jest tylko jeden na 1000 Polaków
Pomimo znacznego wzrostu liczby osób zamożnych w Polsce nadal nie jest ich tak wiele, jak w państwach Europy Zachodniej. HNWI w naszym kraju stanowią zaledwie 0,1% populacji, podczas gdy w wielu krajach wyjątkowo majętnych jest co najmniej kilka osób na sto. Za zamożnego uchodzić może niemal co dziesiąty Szwajcar. Wszystkich HNWI jest w całej Europie prawie 10 milionów.
Ani II wojna światowa ani następne 45 lat nie sprzyjały rozwojowi tej grupy społecznej. Te czterdzieści kilka tysięcy wykształtowało swoje majątki przez ostatnie 25 lat – powiedział o polskich HNWI Wiśniewski.
Polska potrzebuje bogaczy!
Zarówno wzrost liczby osób zamożnych, jak i wartości rynku dóbr luksusowych to dobre informacje. Stanowią one potwierdzenie, że w Polsce coraz łatwiej o bogacenie się. Rozwój branży motoryzacyjnej, jubilerskiej, turystycznej i wielu innych związanych ze sprzedażą luksusowych towarów i usług wpływa pozytywnie na sytuację osób w nich zatrudnionych – niekoniecznie bogatych.
Ponadto warto pamiętać, że osoby o najwyższych dochodach płacą też wyższe podatki. Ich stan posiadania pozwala im również na wspieranie prywatnych fundacji i inicjatyw dobroczynnych.
Należy zauważyć, że odsetek osób majętnych stanowi dobry wskaźnik ogólnej zamożności kraju. Jeśli nawet co dziesiąty Szwajcar jest bardzo bogaty, to nie przeszkadza on (wręcz przeciwnie – pomaga) pozostałej dziewiątce w utrzymaniu wysokiego standardu życia.
Niezależnie od majątku wszyscy jesteśmy bowiem podmiotami jednego rynku. W związku z tym, bogactwo jednej osoby nie służy wyłącznie jej samej, ale pośrednio także reszcie społeczeństwa – przynajmniej w warunkach europejskich.
Czy dostrzegacie inne konsekwencje wzrostu liczby HNWI? Czy widzicie jakieś zagrożenia?
Dodaj komentarz
Bądź pierwszy!